sobota, 18 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 11

Gdy weszłam mój wzrok przykuła szafka nocna, na której stały dwie butelki Jacka Danielsa i  trzy paczki fajek. Cały pokój wypełniał smród papierosów i zapach alkoholu. Kurwa fuuuuu ale śmierdzi. Bez zastanowienia podeszłam do okna i otworzyłam je. Harry nadal siedział na łóżku z z lekką nietrzeźwością i żalem w oczach. Podeszłam do niego i usiadłam na brzegu łóżka. Nie siadałam zbyt blisko niego, bo po tym co mi powiedział jestem na niego wściekła i w ogóle nie powinno mnie tu być bo potraktował mnie jak przedmiot, ale nawet jeżeli mój umysł zdaje sobie z tego sprawę to moje serce uważa zupełnie inaczej.
Znamy się od niedawna, ale ja czuję, że Harry staje się dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem. Moje serce jest po prostu silniejsze od tego cholernego głosu w mojej głowie. 
- Harry co się dzieje ?
- Nic .....
- Jak to nic ?! Przecież widzę !
- ......
- Harry ?!
- Co ! - wrzasnął a mi puściły nerwy.
- Wiesz co, ja tutaj przychodzę, martwię się o ciebie, a ty oczywiście musisz zgrywać naburmuszonego frajera, który wszystko olewa i ma wszystko w dupie ! - wrzeszczałam jak nigdy.
- Taaaaa jasneeee ..... Ty niby się o mnie martwisz ?! .... Przecież powiedziałaś mi, że mnie nienawidzisz !
- Harry powiedz mi co się stało !
- ........
- Słyszysz ?!
- ........
Nadal nie otrzymuje odpowiedzi, aż w końcu trafia mnie szlak i z hukiem podnoszę się z łóżka.
- Kurwa nie to nie .... Siedź tu sobie sam ! Ja wychodzę !
Przeszłam przez cały pokój przy okazji potykając się o porozwalane buty Harrego. 
Cholera mógłby tu od czasu do czasu posprzątać. Przekręcałam już kluczyk w drzwiach kiedy poczułam, zapach alkoholu przy moim karku i zimną dłoń na moim nadgarstku. 
- Co ?
- Zostań .... proszę 
- Po co ? Żebyś nadal mnie olewał i traktował jak 12 letnią dziewczynkę !?
- Przepraszam ... zostań
Nie odpowiedziałam nic tylko usiadłam na łóżku i czekałam, aż Harry wpadnie na pomysł, żeby mi to wyjaśnić. 
- Więc ... ? 
-Posłuchaj ja ....
- Dobra Harry powiedz mi co się tu dzieje ? I dlaczego pijesz ?
- Nie pije 
- Tak ? To ciekawe bo jakoś trudno nie zauważyć tych butelek na twojej szafce. Myślisz, że jestem ślepia czy głupia ?!
- .....
- Harry ?!
- Tak ? 
-Możesz mi wyjaśnić dlaczego się tak zachowujesz ?
- Ale ja nie wiem jak .....
- Czemu pijesz ?
- .......
- Pytam czemu ?
- Dobra dobra .... chcesz wiedzieć ?
- O matko chyba jakbym nie chciała to bym się ciebie nie pytała debilu.
- Piłem, bo nie mogłem poradzić sobie ze świadomością, że .... - zauważyłam, jak po jego policzku spływa łza. Szok ! Harry Styles płacze ?!
- Że..... mogę cię stracić .Po tym jak wybiegłaś z domu, jak nawrzeszczałaś na mnie, że się do ciebie zbliżam i to jak wypomniałaś mi, że mogłaś się tu w ogóle nie wprowadzać .... to mnie zabolała i to bardzo. Czuję, że cię zawiodłem .
- Bo tak jest Harry - posmutniał 
- Wiem i strasznie cię za to przepraszam, wiem, że cię obraziłem , ale ja nie chciałem. Przepraszam.
- ......
- Posłuchaj ja piłem, żeby pozbyć się z głowy tej strasznej myśli z mojej głowy..... że mnie zostawisz i znikniesz z mojego życia. Że już nigdy nie poczuję twoich ust, że nigdy nie dotknę twojej skóry, i że nie zobaczę jak się śmiejesz i na mnie złościsz. Jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie wiem co bym sobie zrobił gdybyś mnie zostawiła .
O matko zaniemówiłam ... to takie słodkie . Nie, co ja mówię ?! Nie mogę się tak szybko ugiąć. Ohhhh ale ja nie mogę , nie mogę patrzeć jak cierpi i jak się dla mnie stara. Czuję że to co powiedział było najszczerszą prawdą. 
- Powiesz coś ?
- Przepraszam ale ja nie wiem co .....
- Może to że mi wybaczasz ?
- Nie wiem ....
- Proszę, ja sobie nie poradzę bez cie .... Harry nie zdążył skończyć bo przerwałam pocałunkiem. Brakowało mi tego.
- Czy to oznacza, że mi wybaczasz ?
- Jeżeli to się już więcej nie powtórzy ...
- Obiecuję - pocałował mnie w policzek.
- Mam nadzieję, że dotrzymasz obietnicy .
- Jesteś wspaniała 
- Hahahha wiem 
- Pffff ciekawe z kąt ?
- Od ciebie - pstryknęłam go w nos.
Nagle Harry zaczął mnie całować po szyi i w okolicach obojczyka.Zjeżdżał coraz niżej przy okazji rozpinając moją koszule. 
- Harry co robisz ? - zaczęłam się śmiać 
- Ciiii .... chce cię przeprosić 
- Ale .....
- Cicho - pocałował mnie namiętnie w usta na co się uciszyłam. 
Harry zaczął mnie całować, a po chwili nie miałam już nic na sobie. Zaczął coś do mnie mówić i po chwili poczułam jak ,,zanurzył '' we mnie swoje palce. Zaczęłam jęczeć i szarpać go za loki. Zanim się zorientowałam zauważyłam, że leży już obok mnie.
- Dziękuję ci. 
- Za co ?
- Jak to za co ? Za to że wybaczyłaś takiemu idiocie jak ja - zaśmiałam się 
- Wiesz z takimi przeprosinami nie mam szans. - pocałowałam go w policzek i wstałam z łóżka, aby się ubrać. Harry cały czas wodził za mną wzrokiem.
- To co idziemy na dół ?
- Jasne 
- A co im powiemy ? Bo wiesz siedzimy tu sami od prawie godziny, a na dole siedzą same zboczuchy. - zaśmiałam się 
- No chyba nie masz zamiaru powiedzieć im co tu się wydarzyło ?!
- Czemu nie - zrobił głupkowatą minę. 
- Jesteś głupi 
- Ale i tak mnie kochasz 
- Pfffff ....
- Co to miało być ?! - zrobił minę mordercy, a ja zaczęłam śmiać się i uciekać z jego pokoju. Zbiegłam na dół i przeleciałam przez całą kuchnie a później razem z Harrym ganialiśmy się po salonie w którym siedzieli nasi domownicy i śmiali się z nas jak z kretynów XD.
- Ha mam cię - Harry złapał mnie od tyłu.
- Pfff dałam ci fory 
- Taaa jasne chciałabyś - dał mi całusa w policzek. Po chwili usłyszałam jak ktoś chrząknął a ja i Harry szybko się do nich obróciliśmy a oni tak po prostu zaczęli się śmiać.
- Stary nareszcie wróciłeś do żywych - Louis podszedł do Hazzy i przybił mu żółwika.
- Taaa już się otrząsłem 
- Widać, że się pogodziliście - El puściła mi oczko
- Jak widać - odwzajemniłam uśmiech
- Dobra ........... co jak co ale ja jestem .....
- Niall nie mów, że jesteś głodny - zaśmiał się Harry.
- Słoneczko czytasz mi w myślach.
- Ej to moje słoneczko - skrzywił się Louis 
- Yyyyy ja tu jestem - Elka skrzyżowała ręce na piersi i zaczęła się śmiać
- Wiem kochanie - Louis podbiegł do niej i przytulił ją z całej siły tak że wylądowali na podłodze. 
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dobra ja idę zadzwonić po pizzę - oznajmił Liam 
- Kocham cię stary - wydarł się Niall
Wszyscy zasiedli przed telewizorem a ja poszłam na górę aby wziąć prysznic. Weszłam do swojego pokoju, stanęła przy szafce i szukałam swojej piżamy gdy nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu.
Wiedziałam, że to Harry , poznałam go po perfumach , są śliczne *.*
- Co jest ?
- Nic szukam piżamy bo chce wziąć prysznic a co ?
- Nie nic po prostu zniknęłaś mi tak nagle z oczu 
- Oj Harry przecież ci nie ucieknę 
- No ja myślę - zaśmiałam się i wyszłam z pokoju uwalniając się z jego uścisku.
- Ja idę pod prysznic 
- Ja też 
- Nie Harry nie idziesz - zaśmiała się i skarciłam go wzrokiem 
- No okej okej to ja spadam na dół 
- Ok - podszedł do mnie pocałował mnie w czółko, uśmiechnął się do mnie i zniknął mi z pola widzenia.
Gdy weszłam do łazienki zrzuciłam z siebie ciuchy które pachniały Harrym i szybko wskoczyłam pod prysznic. Cała wizyta w łazience zajęła mi z 20 minut. Zarzuciłam na siebie szlafrok i zeszłam na dół czując zapach świeżej pizzy.
- Mmmmmm ale zapachy 
- Taaaa to pizza - Perrie puściła mi oczko
- Mam wyczucie co nie ? - zaśmiałam się 
Usiadłam przy stole i czekałam aż Perrie nałoży mi kawałek pizzy. Chciałam zrobić to sama ale mi nie pozwoliła.
Nagle do kuchni wparował Harry. 
- Oooooo jesteś - podbiegł do mnie i przytulił mocno a Perrie zaczęła się śmiać
- Harry nie było mnie tylko 20 minut 
- O 20 za dużo
Poczochrałam chłopakowi włosy a on podniósł mnie z krzesła, sam na nim usiadł i posadził mnie na swoim kolanach, i w takiej  to pozycji zjedliśmy kolacje. 
- Idę się położyć jestem padnięta - powiedziałam siedząc na kolanach Loczka 
- Co ? Tak wcześnie ? - spytał Zayn, rzeczywiście była dopiero 20:30
- Przepraszam ale naprawdę jestem zmęczona. 
- No okej , dobranoc
- Pa wszystkim. 
Poszłam na górę i gdy miałam już skręcać w stronę swojego pokoju Harry przyciągnął mnie do siebie.
- Może spała byś dzisiaj u mnie w pokoju ZE MNĄ 
- Harry ale co powiedzą chłopcy ?
- Nie martw się o nich oni są wyluzowani i nie wtrącają się w nie swoje sprawy.
- No nie wiem .....
Harry pociągnął mnie za rękę i wprowadził do swojego pokoju w którym panowało dosłownie lekkie zlodowacenie przez to że zapomniałam zamknąć okno.
- Kurwa ale tu zimno - zaśmiał się Harry
- Przepraszam to ja zapomniałam je zamknąć 
- Spoko - pocałował mnie w policzek i podszedł do okna aby je zamknąć.
- Okej no więc rozgość się, klapnij na łóżko, poczytaj książkę czy włącz telewizor, rób co chcesz.
- Wiesz ja wybieram łóżko 
- Okej to połóż się a ja pójdę wziąć prysznic i zaraz wracam.
- Ok 
Harry wyszedł a ja położyłam się do łóżka i zaczęłam mieć wątpliwości co do tego czy dobrze robię, bo jesteśmy przyjaciółmi, a z tego co wiem przyjaciele nie śpią razem w jednym łóżku.
Ale nawet jeżeli sumienie kazało mi wyjść z tego pokoju to moje ciało było zbyt zmęczone aby się ruszyć.
Nawet nie wiem kiedy pogrążyłam się w sen. Spałam jakiś czas gdy nagle obudził mnie huk.
Otworzyła oczy a w pokoju panowała totalna ciemność ale wyczułam perfumy Hazzy.
- Harry ?
- Ciiii śpij kochanie przepraszam nie chciałem cię obudzić 
- Nie ma sprawy ale co się stało?
- Nic po prostu uderzyłem się o szafkę .... bardzo twardą szafkę - ostatnie słowa wypowiedział przez zaciśnięte zęby na co zaczęłam się śmiać.
- Oj ty mój niezdaro.
Nagle poczułam jak Harry leży już obok mnie i przytula mnie w tali.
- Mmmmm ładnie pachniesz - przerwałam ciszę 
- Hahahahha dziękuje - pocałował mnie w policzek.
- Dobranoc Harry 
- Dobranoc Mad

*Rano*
Rano obudziło mnie łaskotanie przez loki Harrego. 
- Hej słoneczko
- Hej Harry
- Przepraszam nie chciałem cię obudzić ale tak na prawdę to nie ja tylko moje włosy - zaśmiał się 
- Spoko - pocałowałam go w policzek 
- Wstajesz czy zostajesz ?
- Nie chce mi się stąd ruszać.
- Ok ... nie wyganiam cię 
- Harrryyyyyyy - krzyknął Niall z dołu
- Czegooooo ?
- Śniadanieee !
- Chyba sobie nie poleżymy 
- No niestety 
Poszłam do łazienki, ogarnęłam się i ubrałam w to:

Zeszłam na dół a tam wszyscy siedzieli już przy stole 
- Hej przepraszam za spóźnienie
- Spoko .... siadaj 
Usiadłam obok Harrego a on przytulił mnie i położył mi rękę na moim kolanie. 

*4 godziny później*
- Nudzi mi się - przerwałam rozmowę Harrego i Louisa, którzy gadali o jakimś gównie ( nie dosłownie :P )
Perrie, Elka i Danielle pojechały do centrum handlowego (ja nie chciałam, nie miałam ochoty), a Zayn, Niall i Liam pojechali do sklepu po rzeczy spożywcze do domu.
- A może pójdziemy dziś wieczorem do klubu ? - Harry objął mnie ramieniem
- Czemu nie, świetny pomysł , trzeba jakoś uczcić początek wakacji. 
- Ok to jest godzina 14:00, chłopaki pewnie będą za jakąś godzinę a dziewczyny Bóg wie kiedy więc napiszę im SMS-a że mają być za 1-2h żeby zdążyły się wyszykować - powiedział Louis
- Ok a na którą idziemy ? - spytałam patrząc na Hazze
- 19 ?
- Ok 
* 2 godziny później (godzina 16:00) 
- No nareszcie ! Ile można czekać - krzyczał Louis przez śmiech kiedy dziewczyny pojawiły się w domu z tysiącami toreb. 
- Oj nie złość się Tommo - Elka dała mu całusa w policzek. 
- Dobra spadajcie na górę ! Macie 2 godziny na wyszykowanie się! O 18:00 macie być na dole jasne ?
- Okej - odpowiedziałyśmy równo na co chłopcy zaczęli się śmiać a my poszłyśmy na górę.
Przed 18:00 byłam już gotowa a dziewczyny miały jeszcze ostatnie poprawki.
Moja stylizacja wyglądała tak :


Gdy zeszłam na dół moją uwagę przykuł Harry który wyglądał bosko.
Jego stylizacja wyglądała mniej więcej tak :

- O matko Maddie wyglądasz pięknie 
- Dziękuję ty też wyglądasz super 
- Będę cię dzisiaj musiał pilnować w tym klubie 
- Jasne - zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek 
Gdy już wszyscy byli gotowi ruszyliśmy do klubu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ok no to macie rozdział :D
Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy :P 
6 komentarzy = kolejny rozdział  






2 komentarze:

  1. HEJ to ja nie moge doczekać się nexta :* Rozdział wspaniały super i normalnie mniamuśny po prostu hbdcujnbheugfuehniebh !!! :P

    OdpowiedzUsuń