piątek, 7 lutego 2014

ROZDZIAŁ 13

Obudziłam się w objęciach loczka. Próbowałam wyswobodzić się z jego ramion, niestety udało mi się to dopiero za trzecim razem. Szłam na palcach w kierunku łazienki, gdy nagle poczułam dotyk zimnych dłoni.
- Dzień dobry, księżniczko. - odwróciłam się i spojrzałam na jego śliczne, zielone paczałki. Oczywiście nie obyło się bez całusa.
- Dzień dobry, księciu. - mówię po skończonym pocałunku. Harry najwidoczniej postanowił iść spać, ponieważ rzucił się na łóżko tak aby poduszka zakryła jego twarz. Uśmiechnęłam się na ten widok i skierowałam się do łazienki. Po trzydziestu minutach spędzonych w zaparowanym pomieszczeniu, ubrałam się w to:

Gdy weszłam do sypialni zastałam wolne, pościelone łóżko. Posmutniałam jak nie zobaczyłam w nim Hazzy. Postanowiłam zejść na dół. Nagle do moich nozdrzy dobiegł zapach naleśników. W kuchni zobaczyłam Harolda.


- Mmm... co tu tak pachnie? - zaciągnęłam się powietrzem.
- Naleśniki, twoje ulubione.
- Skąd wiedziałeś? Przecież ci nie mówiłam.
- Ma się swoje sposoby. - podchodzi do mnie i wskazuje na swój policzek, aby dać mu buziaka. W pewnym momencie przekręcił swoją głowę i zamiast w policzek pocałowałam go w usta. Niespodziewanie do kuchni wparadował Niall.
- Spoko gołąbki, już mnie tu niema. - mówi i kradnie mi jednego z naleśników.
- To moje! - mówię ze złością.
- Ten jest mój! - wytknął do mnie język.
- Zobaczysz jeszcze się z tobą policzę! - "grożę" mu.
- Niema to jak kochające się rodzeństwo.- śmieje się z nas Harry.
- Ty nic nie gadaj tylko rób mi naleśniki!
- Do usług, księżniczko.
- Siema ludzie. - do kuchni wchodzą po kolei Zayn, Perrie, Liam, Danielle, Louis, Eleanor i Niall.
- Ty. - zmierzyłam braciszka wzrokiem, po czym zaczęłam go ganiać po całym domu.
- Łap ją! - krzyczy Niall do Harry'ego gdy jestem blisko niego. Wpadłam prosto w jego ramiona.
- Pamiętaj nigdy nie zabieraj mi naleśników bo może źle to się dla ciebie skończyć. - upominam złodzieja.
- Dobra to co dzisiaj robimy? - pyta Liam.
- Jest piątek, czyli nasz wieczór filmowy. - przypomina wszystkim El.
- To co oglądamy? - pytam.
- A może Lol ?- proponuje Perrie.
- Ok, to ja i Mad jedziemy do wypożyczalni, a wy skombinujcie coś do jedzenia. - mówi stanowczo Harry.
- No to ustalone.
Gdy tylko wsiedliśmy do auta dostałam ogromnego całusa.
- Za co to?
- Musi być jakiś powód?
- Nie - uśmiecham się - oczywiście, że nie ale mnie zaskoczyłeś.
- Cóż będziesz musiała się przyzwyczaić bo uwielbiam skradać buziaki, księżniczko. - na jego słowa wywracam oczami. Później zapanowała cisz, nagle ją przerwałam.
- Upsss....
- Co się stało? - pyta mnie Harry.
- Popatrz w lusterko. - zrobił tak jak powiedziałam.
- Fuck... - za nami jechali paparazzi - skąd oni wiedzą gdzie mnie szukać!
- Nawet ja to wiedziałam, błagam cię...
- No trudno trzeba ich zgubić.. - skręcił w jakąś uliczkę, obróciliśmy się do tyłu, na szczęście pojechali prosto.
- Pójdziesz sama do tej wypożyczalni, będzie zaraz za rogiem. - mówi patrząc w moje oczy.
- Okej. - odpowiadam, po czym wysiadam z auta. "No tak życie normalnego człowieka się skończyło" - pomyślałam. Już wiem dlaczego tutaj przychodzą - pomieszczenie nie było duże, natomiast wybór mieli ogromny. Gdy wróciłam do Harry'ego przywitał mnie całusem. Drogę powrotną przebyliśmy w ciszy.


* 25 MINUT PÓŹNIEJ*
W salonie zastaliśmy wszystkich czekających na nas.
- Co tak długo? - pyta Lou.
- Mała wpadka z paparazzi. - tłumaczy Harry.
- No ale mamy film. - mówię i biorę jednego żelka.
- Zapraszam na seans. - śmieje się Zayn po tym jak włączył film.Po trzydziestu minutach filmu usłyszeliśmy pukanie, wszyscy momentalnie się obróciliśmy. Naszym oczom ukazała się Taylor.
- Miałam klucz. - tłumaczy.
- Mieli do nas zadzwonić, jak się obudzisz. - mówi trochę wkurzony loczek. Nie mam pojęcia dlaczego, ale gdy zobaczyłam Tay przybliżyłam się do niego. On natomiast złapał mnie za rękę.
- To ja poprosiłam żeby nie dzwonili.
- Dlaczego? - pyta Danielle.
- Nie chciałam robić kłopotu- spuszcza głowę i idzie w moją stronę - chciałam cię przeprosić, pielęgniarka powiedziała mi, że codziennie przychodziłaś, więc jeszcze raz cie przepraszam za moje wcześniejsze zachowanie. - wstaję i ją przytulam.
- Tego to się nie spodziewałem, po waszym pierwszym spotkaniu. - śmieje się Niall.
- Zdziwiłbyś się. - mówimy jednocześnie, na co się śmiejemy.
- Dobra to było jeszcze dziwniejsze, niż ten przytulas... - wtrąca ponownie mój braciszek.
- Może zostaniesz i obejrzysz z nami film? - pytam Taylor.
- Chciałabym, ale nie taksówka na mnie czeka na zewnątrz, oby wam się ułożyło. - mówi i spogląda na mnie i Harry'ego.

------------------------------------------

Macie kolejny rozdział.Wiemy, że nie należy on do najdłuższych no ale cóż szkoła...
 Mamy nadzieję, że się podoba :*

KOMENTOWAĆ !!!! XD




1 komentarz:

  1. Mimo to, że ja zaczełam czytać twojego/waszego bloga to mnie naprawde wciagneło. Polece go moim znajomym w szkole i na podwórku i bóg wie gdzie :). I prosze nie usuwajcie bloga :). To naprawde jest swietne.

    OdpowiedzUsuń